1. |
XXI wiek
02:38
|
|||
XXI wiek
XXI wiek
na skraj, na przepaść.
Granicą nie jest śmierć
Ten, który wiecznie trwa.
XXI wiek
tysiącem moich dni.
Granica mówi „stop”!
Granica mówi „idź”!
Przejdź wielką wodę,
Przez piach pustyni,
Przejdź granicę krajów,
Przez granicę w sobie.
Granica więzi,
Różaniec kaleczy,
Drut gości,
Karabin odczłowiecza.
Nie odwracaj się - Twój dom płonie.
Nie zatrzymuj się - Twój dom płonie.
Granica mówi „idź”! Granica mówi „idź”!
Granica mówi idź Idź, idź idź idź
Granica więzi.
Różaniec kaleczy,
Drut gości,
Granic w sobie brak.
21st century
21st century, to the edge, to the chasm
Death isn’t the border
The one who lasts forever (x2)
21st century, the thousand of my days
The border tells you “stop!”
The border tells you “go!”
Tells you “go!” x3
Go! Through endless water
Through sands of the desert
Cross the countries’ borders
Cross the borders in yourself
Borders in yourself x3
The border limits you
The rosary cuts
Barbwire welcomes
The gun dehumanizes
Don’t look back
Your home is on fire
Don’t stop
Your home is on fire (x2)
No limits in yourself x2
The border tells you “go!”
The border limits you
The border tells you “go!”
The rosary cuts
The border tells you “go!”
Barbwire welcomes
The border tells you „go!”
The gun dehumanizes x2
The border tells you “go!” (x2)
Go! Go! Go!
No borders in yourself
|
||||
2. |
Hołodomor
02:31
|
|||
Hołodomor
Jeśli zniknie strach
nie będzie nic.
Jeśli zniknie płacz
nie będzie nic.
Jeśli przyjdzie wojna,
wojna wielka,
nikt jej nie zwycięży,
każdy przegra.
Przestrzeń znika w oknie,
czas się nie wydłuży.
Nic się nie odstanie,
nic się nie powtórzy.
Żeby nakarmić bestię łakomą
potrzebna naga przemoc i hołodomor.
Żeby zwyciężyć bestię chciwą
trzeba nakarmić ją wodą żywą.
STARVATION TO DEATH
If the fear disappears
There will be nothing left.
If the cry disappears
There will be nothing left.
If the war comes
Great war
Nobody will win
All will loose
All!
All will loose!
All!
All will loose!
The space disappears in the window
The time won’t extend
Nothing will be redone
Nothing will be the same
To feed the lickerish beast
Bare violence and starvation to death is needed.
Starvation to death!
To defeat the greedy beast
You have to feed it with living water
Living water!
If the fear disappears
There will be nothing left.
If the cry disappears
There will be nothing left.
|
||||
3. |
Jednooki lis
02:20
|
|||
Jednooki lis
Jednooki lis, najsłabszy z miotu.
Ostatni zawsze szedł, ostatni zawsze jadł.
Często wyłaniał się z miejskiego mroku
i na przedmieściach gdzieś
układał nowy plan.
Zna dobrze nieużytki i wysypiska,
a w jednym oku chytry
mu ogień błyska.
Na straty był skazany od swych pierwszych dni.
W swym stadzie z pobłażaniem traktowany był.
Ma cel zuchwały,
chociaż droga jego kręta.
A śmierć od zawsze
deptała mu po piętach.
Jednooki lis, jednooki lis.
Jednooki lis, jednooki lis!
Jednooki lis, najsłabszy z miotu,
jeszcze narobi im kłopotów!
ONE-EYED FOX
One-eyed fox, the weakest from the litter
It always walked the last, it ate the last
It often emerged from the city darkness
And somewhere in the suburbs
It was making a new plan x2
It knows the wastelands and landfills very well
And in the one eye
Cunning fire flickers
It was condemned for loss from its very first days
In its pack they looked at it with indulgence
Its aim is bold
Though its path is winding X2
And death was always stepping on its toes
Was stepping on its toes
One-eyed fox! x4
One-eyed fox, the weakest of the litter
Will cause them still more trouble. X4
|
||||
4. |
Psy
03:41
|
|||
Psy
Psy, ona kochała tylko psy
i koty trochę też,
ale jednak dużo mniej,
a jeszcze dużo, dużo mniej,
lubiła kiedy ktoś przychodził,
ktoś z gatunku ludzi, ktoś z nich
Gdy oglądała film
i tam umierał pies
wzruszała bardzo się,
miała zepsuty dzień.
Nie miała łez dla ludzi.
Nie znała łez dla ludzi
Psy, nie kłamią nigdy psy
nie łamią serca też
i mają miękką sierść.
Ona miała cztery psy,
każdy na imię miał,
jak jakiś muzyk co,
w młodym wieku zmarł
Dogs
Dogs, all she ever loved was dogs,
and cats, too, just a little bit,
although not as much,
and then there were those
she was even less fond of when one of them showed up,
one of the human species, one of them
When watching a movie
with a dying dog in it
she would be very moved,
and have a bad day.
She had no tears for humans.
She knew no tears for humans.
Dogs, dogs never lie
they don't break hearts,
and have such soft hair.
She had four dogs,
each one named
after a musician
who died at an early age
|
||||
5. |
Polscy chłopcy
02:29
|
|||
Polscy Chłopcy
Urodził się przez
kosmiczny przypadek.
Był bardzo dumny
z tego, że w Polsce.
lubił oglądać filmy
ze Stevenem Seagalem,
Interesował
się także wojskiem
Husaria polskich miast na ulicy,
pochodni blask oświetla marsz.
On stoi dumny pośród nich, zaczarowany.
Walczy dla kraju i dla Boga,
lecz ma do siebie wielki żal.
Chce zabić gejów i obcych,
lecz pociągają go chłopcy
Tylko chłopcy, polscy chłopcy.
Tylko chłopcy, polscy chłopcy.
Tylko chłopcy, polscy chłopcy.
Tylko chłopcy
Prapraprapraprababcia po wojnach Czyngis-Chana,
geny z dalekich stepów, skośne oczęta miała.
Z zachodu wiały wiatry, ze wschodu i z północy,
przywiały głodne serca, przywiały głodne oczy
Trochę rycerskiej krwi mógł jednak w sobie mieć.
Gdy praprababcia chłopka szła przez głuchą wieś,
spotkała polskich panów wracających z polowania,
zgwałcili po kolei, odeszli bez pożegnania…
Husaria polskich miast na ulicy,
pochodni blask oświetla marsz.
On stoi dumny pośród nich, zaczarowany.
Walczy dla kraju i dla Boga,
lecz ma do siebie wielki żal.
Chce zabić gejów i obcych,
lecz pociągają go chłopcy
Tylko chłopcy, polscy chłopcy.
Tylko chłopcy, polscy chłopcy.
Tylko chłopcy, polscy chłopcy.
Tylko chłopcy
Polish Boys
He was born
due to cosmic circumstance.
He was so proud
it happened to be Poland.
He liked watching
Steven Seagal movies,
and he was also
into military stuff.
The winged hussars in the streets of Polish towns,
torches burning as they march.
He stands so proud among them, caught under their spell.
Fighting for God and country,
but there's just one thing he can't get over.
He wants to kill the gays and the foreigners,
but he's actually into boys.
Just boys, Polish boys.
Just boys, Polish boys.
Just boys, Polish boys
Just boys,
His great-great-great-great-grandmother after the
Genghis Khan wars
her genes from faraway steppes, what cute slanted
eyes had.
From the West there were winds blowing, from the East
and the North too,
they blew in hungry hearts, blew in hungry eyes
There could, however, be some knightly blood in him.
Once his peasant great-grandmother was walking
through her backwoods village,
ran into a bunch of Polish nobleman returning from
a hunt,
they raped her one by one and left without as much as
a goodbye…
The winged hussars in the streets of Polish towns,
torches burning as they march.
He stands so proud among them, caught under their spell.
Fighting for God and country,
but there's just one thing he can't get over.
He wants to kill the gays and the foreigners,
but he's actually into boys.
Just boys, Polish boys.
Just boys, Polish boys.
Just boys, Polish boys
Just boys
|
||||
6. |
Hipersonic
02:44
|
|||
Hipersonic
Szybszy od dźwięku, szybszy od myśli
I od impulsów synaps elektrycznych.
Nie było jeszcze takiego zasięgu.
Nikt nie miał jeszcze takiego napędu
Nie złapią radary, nie ujrzą oczy,
tego jak w locie przecina obłoki.
Hipersoniczny atak, w mgnieniu oka.
Hipersoniczny atak!
Złośliwie śmieją się mewy,
Lubię gdy karmisz je chlebem.
Nie wiem co niebo przyniesie.
Nie wiem co niebo przyniesie.
Hipersoniczny atak, w mgnieniu oka.
Hipersoniczny atak!
Szybszy od dźwięku, szybszy od myśli
I od impulsów synaps elektrycznych.
Szybszy.
Hipersoniczny atak, w mgnieniu oka.
Zmieciona cała fizyczna powłoka.
Hipersoniczny atak, koniec pieśni.
Zobaczę cały świat od podszewki.
Albo nie zobaczę nic, nie zobaczę nic.
Albo nie zobaczę nic, nie zobaczę nic.
Albo nie zobaczę nic, nie zobaczę nic.
Nie zobaczę nic.
HIPERSONIC
Faster than sound, faster than thoughts
And electric synapses’ impulse
There was no such a range before
Nobody has had such a drive yet
The radars won’t catch it
The eyes won’t see
How it cuts clouds while flying
Hypersonic attack in a flash.
Hypersonic attack!
Seagulls laughing maliciously
I like when you feed them bread
I don’t know what the sky will bring x 2
Hypersonic attack in a flash.
Hypersonic attack!
Faster than sound, faster than thoughts
And electric synapses’ impulse
Faster
Hypersonic attack in a flash.
Physical form is completely smashed
Hypersonic attack, the end of the story.
I’ll see the whole world from the inside
Or I’ll see nothing, I’ll see nothing. X 3
I’ll see nothing.
|
||||
7. |
Tatiana
03:24
|
|||
Tatiana
Nawet gdy piach sypie w oczy
na stepie szerokim,
W nieznanych zaułkach miast
Nawet gdy latarnie morskie
przestają świecić,
a derwisz przerywa trans.
Tatiana nigdy nie przestaje,
szuka przez cały czas.
Idzie po ruchomej linie,
oczy zamknięte ma.
Modlitwę włóczykijów szepcze
nad Światem, którego nigdy nie chciała znać
i nie należy do niego
Nie należy do niego,
nie należy do niego.
Ona nie należy do niego
I jeśli czy ludzi pracy,
spowija gęsta mgła.
I z wykutego gdzieś żelaza,
zostaje szara rdza.
Dualizm Świata, pomieszanie.
W niewoli pragnień, ciągłe czekanie.
Tatiana nigdy nie przestaje,
szuka przez cały czas.
Idzie po ruchomej linie,
oczy zamknięte ma.
Modlitwę włóczykijów szepcze
nad Światem, którego nigdy nie chciała znać
i nie należy do niego
Tatyana
Even when the sand hits your eyes
out in the wide open steppe,
in unknown city alleyways.
Even when lighthouses
refuse to shine,
and the Dervish breaks his trance.
Tatyana never stops,
keeps searching all the time.
She walks on a shaking tightrope,
her eyes closed.
She whispers vagabonds' prayer
for the World she never wanted to know
She's not of this world
not of this world,
not of this world.
She's not of this world
And even if the eyes of the working class
are blinded by a thick fog.
And iron forged somewhere
turns into gray rust.
Duality of the World, confusion.
Enslaved by desires, endlessly waiting.
Tatyana never stops,
keeps searching all the time.
She walks on a shaking tightrope,
her eyes closed.
She whispers vagabonds' prayer
over the World she never wanted to know
She's not of this world
|
||||
8. |
||||
9. |
Elon
01:57
|
|||
Elon
Chcę kupić powietrze,
przyda się do czegoś,
wygeneruję z niego tylko sam tlen.
Chcę wykupić lęki
strachu powszedniego.
Chcę kupić wczorajszy przedziwny sen.
Zapalę fajkę,
wezmę chyba cztery na raz.
Chcę kupić armię i nadajników moc.
Chcę kupić ciszę.
Chcę kupić hałas.
Przekupić dobro i zło.
Frezarkę laserową,
złotą maszynę do brwi.
Z papieżem już rozmawiałem -
zbawienie sprzeda mi.
Cybernetyczny umysł zagarnia walki pole.
Kosmos przede mną stoi otworem.
Chcę mieć kontrolę.
Chcę mieć kontrolę.
Chcę mieć kontrolę.
Chcę mieć kontrolę.
Chcę kupić powietrze,
przyda się do czegoś,
wygeneruję z niego tylko sam tlen.
Chcę wykupić lęki
strachu powszedniego.
Chcę kupić wczorajszy przedziwny sen.
Zapalę fajkę,
wezmę chyba cztery na raz.
Chcę kupić armię i nadajników moc.
Chcę kupić ciszę.
Chcę kupić hałas.
Przekupić dobro i zło.
Chcę mieć kontrolę...
ELON
I want to buy air
It can be useful for something
I will generate
Pure oxygen from it
I want to buy fears
Of everyday terror
I want to buy
Yesterday’s peculiar dream
I will smoke a fag
Probably I’ll take four at once
I want to buy an army
And the power of the transmitters
I want to buy the silence
I want to buy the noise
Bribe good and evil
Laser cutter
Golden machine for eyebrows
I’ve spoken to the Pope already
He will sell me salvation
Cyber mind
Takes over the battlefield
The universe in front of me
Is open
I want to have control x 4
I want to buy air
It can be useful for something
I will generate pure oxygen from it
I want to buy fears
Of venial fright
|
||||
10. |
Cichy krzyk
02:46
|
|||
Cichy krzyk
Chciał się utopić w oceanie,
kamienie z sobą miał.
Lubił pokrzyczeć sobie cicho.
Wtedy spokojniej spał.
A może znowu stanie na skarpie?
Zobaczy co jest żywe, co martwe.
Kamienie w kieszeniach,
a przed nim ocean.
Systemo, monidło,
rozmyje się gdy spadnie deszcz.
Zobaczy milion białych plam,
bezwartościowych spraw,
które w sercu miał
Na drugą stronę jeden krok.
Czy on przetrzyma to,
czy wybierze słone dno?
Może przez późny kapitalizm
i konsumpcyjny szał?
Może przez brak pomocnej dłoni?
Może za dużo chlał?
Załamał się system nerwowy.
Co zrobi dalej nie wie.
Na skarpie stoi.
Z braku sił.
Cichy krzyk!
Jak owad po ciosie.
Cichy krzyk!
Czy on w ogóle żył?
Cichy krzyk!
Czy on w ogóle żył?
Kamienie w kieszeniach,
a przed nim ocean.
Systemo, straszydło.
Rozmyje się gdy spadnie deszcz.
Zobaczy milion białych plam,
bezwartościowych spraw,
które w sercu miał.
Na drugą stronę jeden krok.
Czy on przetrzyma to,
czy wybierze słone dno?
Silent Scream
He wanted to drown himself in the ocean
He had stones with him
He liked to scream silently
Then he slept more peacefully
Maybe he will stand on the cliff again
He will see what is dead and what’s alive
Stones in the pockets
The ocean in front of him
Systemo, monidlo *
It will blur when the rain falls
He will see million white stains
Worthless matters
Which he had in his heart
One step to the other side
Will he stand it
Or will he choose the salty seabed.
Maybe due to late capitalism
And consumerist madness?
Maybe due to lack of a helping hand?
Maybe he drank too much?
The nervous system broke down
He doesn’t know what to do next
He is on the cliff.
* „a wedding picture based on the photograph”
|
||||
11. |
Łachudra
04:02
|
|||
Łachudra
Nie myślał o rzeczach wielkich,
o małych nie myślał też.
Brał wszystko jakim było
i widział to co jest.
Nie myślał o rzeczach wielkich,
o małych nie myślał też.
Brał wszystko jakim było
i widział to co jest.
Jedni mówili: szaman, mistyk,
ma hipnotyczną moc.
Inni mówili: to zwykła łachudra,
chce by rzucić mu coś na ząb.
Na ząb…
Nie pozostawał nigdzie na dłużej,
nie uczestniczył w żadnych grach.
A oczy miał jak dwie kałuże,
a w nich błotnisty blask.
Błotnisty blask…
Nie pozostawał nigdzie na dłużej,
nie uczestniczył w żadnych grach.
Oczy jak dwie kałuże,
a w nich błotnisty blask.
Jedni mówili: szaman, mistyk,
ma hipnotyczną moc.
Inni mówili: to zwykła łachudra,
chce by rzucić mu coś na ząb.
Mówili: klaszcze jedną dłonią
i umie czytać w snach.
On nie rozumiał ani słowa,
odchodził w ciemny las.
Mówili: idzie tam złe duchy,
przywrócić znów do łask.
Łachudra szedł zobaczyć
białą korę brzóz,
nazbierać jagód garść
Jedni mówili: szaman, mistyk,
ma hipnotyczną moc.
Inni mówili: to zwykła łachudra,
chce by rzucić mu coś na ząb.
Jedni mówili: szaman, mistyk,
ma hipnotyczną moc.
Inni mówili: to zwykła łachudra,
chce by rzucić mu coś na ząb.
SCUMBAG
He didn’t think about great things
Neither he did about small ones
He took everything as it was x2
And he saw what there is.
Some said: shaman, mystic
He has a hypnotic power.
Others said: he’s just a scumbag
He wants to grab a bite to eat
To grab a bite…
He didn’t stay anywhere for longer
He didn’t take part in any games x2
Eyes like two puddles
A muddy glow in them.
A muddy glow…
Some said: shaman, mystic
He has a hypnotic power.
Others said: he’s just a scumbag x2
He wants to grab a bite to eat
To grab a bite…
They said: he can clap with one hand
He can read dreams
He didn’t understand a word
He went away into the dark woods
They said: he is going there
To return to favour bad spirits
The scumbag went to see
White birch bark
To pick a handful of blueberries
Some said: shaman, mystic
He has a hypnotic power.
Others said: he’s just a scumbag x2
He wants to grab a bite to eat
To grab a bite…
|
||||
12. |
Yanka
03:53
|
|||
Yanka
Siarczysty, ostry mróz,
tramwajowa pętla.
Pokryte żółtym śniegiem
ulice Nowosybirska.
Z daleka słychać chór
młodzieży z komsomołu
i prawosławny Pył
na syberyjskim polu.
Yanka siedzi na tramwajowej pętli,
fabryczny dym otula ją.
Dzisiaj nie wróci do klatki przed zmrokiem.
Yanka idzie po tramwajowych torach,
gwiazdą jest tarcza semafora.
Dzisiaj nie wróci do klatki przed zmrokiem.
Psychuszka przymusowa,
chcą naprostować Ljetova.
Psychuszka przymusowa,
chcą naprostować Ljetova.
Uciekają razem, na stopa, przed siebie,
rjebjata w Moskwie
czekają z utęsknieniem.
Trzymają się za ręce.
Niedługo pęknie jej kruche serce.
Yanka siedzi na tramwajowej pętli,
fabryczny dym otula ją.
Dzisiaj nie wróci do klatki przed zmrokiem.
Yanka idzie po tramwajowych torach,
gwiazdą jest tarcza semafora.
Dzisiaj nie wróci do klatki przed zmrokiem.
Psychuszka, Psychuszka,
Psychuszka, Psychuszka.
Życie gorzkie, jak zeszłoroczne igliwie,
Szamanki dusza nigdy nie zgnije.
Weltschmerz dusi krtań, ciało na wierzch wypłynie,
Szamanki dusza, nigdy nie zgnije.
Yanka siedzi na tramwajowej pętli,
fabryczny dym otula ją.
Dzisiaj nie wróci do klatki przed zmrokiem.
Yanka idzie po tramwajowych torach,
gwiazdą jest tarcza semafora.
Dzisiaj nie wróci do klatki przed zmrokiem.
Yanka
It’s freezing cold
Tram terminal
Novosibirsk’s streets
Covered with a yellow snow.
You can hear from afar
The Komsomol’s youth choir
And the Russian orthodox church’s dust
On the Siberian field
Yanka is sitting at the tram terminal
Industrial smoke tucks her in
She won’t be back in the cage before dusk
Yanka is walking on the tram rails
Her guiding star is the semaphore’s dial
She won’t be back in a cage before dusk today
Forced madhouse
Madhouse!
They want to make Lyetov right x2
Madhouse!
They run away together
Hitch-hiking ahead
The crew in Moscow
Awaits them eagerly
They are holding hands
Her fragile heart will soon break
Yanka is sitting at the tram terminal
Industrial smoke tucks her in
She won’t be back in the cage before dusk today
Yanka is walking on the tram rails
Her guiding star is the semaphore’s dial
She won’t be back in a cage before dusk today
Madhouse x 4
Life is bitter like last year’s pine needles
The shaman’s soul will never get rotten
The pain of existence is choking the throat
The body will flow up to the surface
The shaman’s soul will never get rotten
Yanka is sitting at the tram terminal
Industrial smoke tucks her in
She won’t be back in the cage before dusk today
Yanka is walking on the tram rails
Her guiding star is the semaphore’s dial
She won’t be back in a cage before dusk today
She won’t be back in a cage today.
|
||||
13. |
Warto słuchać mądrego
03:05
|
|||
Warto słuchać mądrego
Jutro będzie gorzej
Zatrzymaj się
Przecież trupy nie chodzą
Wszystko tajemną ma przyczynę,
nic nie wykluwa się z niczego.
Wyłowił z sieci złoto szczere,
warto posłuchać mądrego.
A inni wierzą w kłamstwa
i ci co mówią, że kłamstwa też kłamią,
prawda jest prosta i jasna,
trzeba podążać za nią.
(german)
Więc ujął w dłoń twardy młot,
niech spływa krew, łzy i pot.
I walił nim z całych sił,
żeby rozjaśnić noc (x2)
żeby rozjaśnić noc.
Mądry długą brodę ma.
Szybkie, silne palce.
Mądry dużo myśli ma.
W zamrażarce.
Warto posłuchać mądrego,
co czuje dobrze i wie,
żeby samemu ze sobą
w myślach nie bić się. (x2)
Warto słuchać jest mądrego,
w walce z sobą algorytmy pomogą.
Warto słuchać jest mądrego,
w walce z sobą algorytmy pomogą.
Więc ujął w dłoń twardy młot,
niech spływa krew, łzy i pot.
I walił nim z całych sił,
żeby rozjaśnić noc.
IT’S WORTH LISTENING TO THE WISE
Tomorrow it will be worse
Stop
‘cause dead ones cannot walk
Everything has a secret cause
Nothing comes out of the void
He fished out pure gold from his net
It’s worth listening to the wise
Others believe in lies
Those who tell that lies
Also lie, the truth
Is simple and bright
You have to follow it
(german)
So he took a hard hammer in his hand
May blood, tears and sweat run down
And he was beating it with all his might
To brighten the night (x2)
To brighten the night
The wise has a long beard
Fast, strong fingers
The wise has a lot of thoughts
In the fridge
It’s worth listening to the wise
Who feels well and knows
That you shouldn’t fight
In your mind with yourself (x2)
It’s worth listening to the wise
In the fight with yourself
Algorithms will help you (x2)
So he took a hard hammer in his hand
May blood, tears and sweat run down
And he was beating it with all his might
To brighten the night
|
||||
14. |
Szela
03:41
|
|||
Szela
The text of the song "Szela" is a fragment of the three-part poem "Słowo o Jakubie Szeli" by Brunon Jasieński, published in 1926 in Paris. It tells the story of Jakub Szela, a peasant insurgent. His often vicious and bloody actions were aimed at the manor and serf system in the Polish lands, in Western Galicia. The attitudes of the leftist poet Brunon Jasieński and the peasant rebel Jakub Szela were ambiguous and complicated. We are singing this text not as a tribute to them, but to draw attention to historical social injustice.
|
||||
15. |
Warschauer strasse
02:30
|
|||
Warschauer Strasse
Wylądowałem tam pierwszy raz,
gdy miałem dziewiętnaście lat.
Na moście warszawskim jak zwykle wiał,
przenikliwy wiatr.
Warschauer Strasse 98’ rok.
Mieszkałem na pustostanie,
niedaleko stąd.
Oglądałem kolorowy tłum,
w głowie zawsze miałem ostry szum
Warschauer Strasse, warszawski most,
Ogur spał na ulicy, niedaleko stąd,
pił tam i nauczał przez wiele lat,
lecz przetrwał brat!
Berlin Frierdichschain - Kreuzberg,
tu każdy chce się poczuć dobrze.
Gdy ktoś przedobrzy w powietrzu czuć niepokój,
mdły zapach palonego opium.
Warschauer Strasse 98’ rok.
Mieszkałem na pustostanie,
niedaleko stąd.
Oglądałem kolorowy tłum,
w głowie zawsze miałem ostry szum
Warschauer Strasse, warszawski most,
Ogur spał na ulicy, niedaleko stąd,
pił tam i nauczał przez wiele lat,
lecz przetrwał brat!
Jedni przetrwali, a inni nie.
Ostra zabawa nie kończy się.
chciałbym znów spotkać głuchego tancerza
co noc do lochu na Rigear zmierzał
Kali zajumał wódę i kwiaty, i biegnie.
Na myjce czekają koledzy i narzeczona.
Puściła się za nim z Kaisersa ochrona,
Kali ucieka po samochodach.
Warschauer Strasse…
Warschauer Strasse
My first time there was
when I was just nineteen.
On Warsaw Bridge a piercing wind did blow,
just like it always does.
Warschauer Strasse, 1998.
Living in a squat,
not far away from here.
Watching the colorful crowd,
Strong buzz always in my head
Warschauer Strasse, Warsaw Bridge,
Ogur, he'd sleep in the street, not far away from here,
that was where he'd drink and played a wise man
for many years,
and yet he made it, my brother!
Berlin Frierdichschain - Kreuzberg,
everybody wants to have a good time,
when they go too far, the air fills up with anguish,
the sickly smell of opium smoke.
Warschauer Strasse, 1998.
Living in a squat,
not far away from here.
Watching the colorful crowd,
Strong buzz always in my head
Warschauer Strasse, Warsaw Bridge,
Ogur, he'd sleep in the street, not far away from here,
that was where he'd drink and play a wise man
for many years,
and yet he made it, my brother!
Some made it, some did not.
When you party hard, it never stops.
I'd love to meet the deaf dancer again
heading for the dungeon at Rigear every night.
Kali pinched some booze and flowers, now
he's running.
|
||||
16. |
Tatiana (niedziela rano)
02:28
|
YE.STEM Warsaw, Poland
Zespół punkowy założony w 2021 roku przez Maxa, Smoka, Rolfa grających wspólnie przed laty w Post Regiment oraz Dymitra, wokalistę między innymi zespołu Dubska.
Streaming and Download help
If you like Ye.stem, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp